Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:39:08 GMT Temat postu: |
|
|
no problem w tym, że nie wszystko jest dla mnie jasne... I wczoraj doszedłem do wniosku, że Bóg nie jest nam wcale potrzebny, po co nam miłość do Boga? Miłość do człowieka jest wystarczająco silna by przezwyciężyć wszelkie przeciwności...
W końcu to my władamy Ziemią, a co będzie to będzie, może to my powinniśmy być bogami świata?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:42:08 GMT Temat postu: |
|
|
Kazdy ma swoje wlasne poglady i nie powinno sie ich kwestionowac. Trzeba byc w stosunku do takich ludzi tolerancyjnym. Nie nalezy im narzucac wlasnej wiary. To nie jest swieta wojna czy wyprawa krzyzowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:42:16 GMT Temat postu: |
|
|
nie.. bo jesli kogoś kochasz to tez kochasz Boga ze jakos sie udalo ze tego kogos masz! prosze cie nie watp tak .. bo tak chyba nie mozna.. moze ja zle na ciebie dzialam ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:44:13 GMT Temat postu: |
|
|
A co jesli Bog tego nie sprawil? Co jesli byc CI z dana osoba jest zapizane w gwiazdach? A co jesli to przeznaczenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:45:12 GMT Temat postu: |
|
|
przeznaczenie tez nie jest samo z siebie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:47:08 GMT Temat postu: |
|
|
ja nie mówię, że Bóga nie ma, ale nie potwierdzam też jego istnienia, po prostu sam nie wiem, czy wierzę... z jednej strony tyle wątpliwości... z drugiej ta cała perfekcyjność naszego świata... sam już nie wiem co myśleć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Nie Mar 2007 25 22:47:51 GMT Temat postu: |
|
|
z reszta wiesz Przemek to jest bez sensu.. skoro nie wierzycie w
Boga.. dlaczego nazywasz sie chrzescijanem.. dlaczego chcesz wziac slub, dlaczego chrzesta dla dziecka czy komunie czy bierzmowanie? bo tak wszyscy robia? zrezygnuj i tyle.. a.. nie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 2107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Mordor :)
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 10:49:31 GMT Temat postu: |
|
|
No wlasnie powiedzmy ze chcesz wsiasc kiedys tam slub to ja sie w takim racje pytam biarac pod uwage wasze watpliwaosci po co przysiegac przed Bogiem milosc wzajemna jesli nie jestescie pewni czy macie przed kim przysiegac ?? A po zatym teraz jescie szczesliwi wiec macie watpliwosci ale poczekajmy jak bedzie wam zle i bedziecie na dnie do kogo sie wtedy zwrocicie ?? Istnienia Boga nie mozna podwazac bo za wszystko przyjdzie nam zaplacic po smierci
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 13:08:49 GMT Temat postu: |
|
|
jej.. i ja popieram Krzysia.. w pierwszej jak i w drugiej czesci wypowiedzi.. co do pierwszej zwlaszcza..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 13:35:53 GMT Temat postu: |
|
|
sa dwa rodzaje slubow przeciez. Cywilny i koscielny. Chrzest to nie byl moj wybor, nie mialem na to wplywu. To rodzice przewaznie wybieraja za dziecko jego wiare. Ono moze dopiero pozniej ja zmienic jesli chce, jesli uwaza to za stosowne.
Owszem mam watpliwosci, ale nie mowilem ze wogole nie wierze w Boga. Krzysiek a skad wiesz czy wogole jest cos po smierci? Zeby sie przekonac musialbys umrzec, ale nie sadze czy bylbys w stanie nam o tym opowiedziec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 2107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Mordor :)
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 18:39:14 GMT Temat postu: |
|
|
No masz racje nie wiem co jest po smierci ale gleboko wierze ze cos jest ze po smierci czeka na mnie lepszy swiat w ktorym znajde nagrode za dobrze zycie. Na tym polega wiara jesli sie mocno wierzy w to ze po smierci trafi sie do idealnego miejsca (nieba) to sie do niego trafi jesli ktos nie bedzie w to wierzyl to poprostu umrze i nic po nim nie zostanie. A jesli chodzi o slub to racja ale osobiscie uwarzam slub cywilny za wstep do slubu koscielnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 19:17:14 GMT Temat postu: |
|
|
To co bedzie po mojej smierci to juz mnie bedzie malo obchodzic. A to co po mnie pozostanie to w pamieci ludzi z ktorymi dzielilem troski, z ktorymi przezylem to zycie. Pozostanie slad w tym co zrobilem. Zawsze ktos mimo wszystko bedzie kto bedzie mnie wspominal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2017 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Stumilowy Las
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 20:33:34 GMT Temat postu: |
|
|
Ej... Przemek i Matrix.. przerazacie mnie...
Skoro dla was wszystko musi byc takie logiczne.. matematyvczne.. uporzadkowane.. skoro nie potraficie wierzyc "wiara malutka" ktora po prostu jest... to poczytajcie o zakladzie Pascala... on udopwodnil że po prostu "oplaca sie" wierzyc niz nie wierzyc...
Po za tym... sami mowicie że nie jestescie ateistami.. bo prawdziwych ateistów jest bardzo niewiele... każdy w cos wierzy... każdy ma poczucie ze nie jestesmy sami... więc nie prosciej zaczac chodzic do kosciola i rozmawiac z Bogiem.. ot tak po prostu... wtedy wiara sama sie w was zakorzeni...
A co do milosci... miłosci ludzkiej nie mozna porównywac do Boskiej... wiadomo Bóg nie pogłaszcze cie po glowie... ale tylko on będzie cie kochał przez cale życie.. obojętnie co zrobisz... zawsze... i zawsze będzie czekał aż znowu będziesz chcial z nim porozmawiac... bo tylko Jego milosc jest tak na prawde nieskonczona...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2017 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Stumilowy Las
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 20:35:04 GMT Temat postu: |
|
|
Przemek.. a chciallbys cierpiec przez cala wieczność?.. nie rpzez rok.. 10... czy 100... ale przez cala wiecznosc... nieskonczona... juz zawsze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Pon Mar 2007 26 22:11:32 GMT Temat postu: |
|
|
a czym jest wiecznosc. Dla kazdego to cos innego. Nie da sie tego jednoznacznie okreslic. Dla jednych jest to minuta dla innych cale zycie.
Chodze do kosciola ale na swieta i wazne wydarzenia. I czasami jak cos mi odbije. Nikt mnie nie zmusi do tego zebym chodzil regularnie, bo to i tak nie ma sensu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 2107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Mordor :)
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 5:29:31 GMT Temat postu: |
|
|
aha czyli dla twoim zdaniem jesli mialbys chodzic co niedziele do kosciola to musialo by ci cos odbic ?? no to moje najszczersze gratulacje. Ja przyznaje ze nie co niedziele chodze do kosciola ale staram sie to zmienic bo w niedziele nie mozna obydz sie bez modlenia sie w kosciele. Ale w sumie ja sie tam nie wtracam rob se co chcesz twoje zycie tylko zebys tego nie żałował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 8:05:07 GMT Temat postu: |
|
|
Ale czego ma żałować? Tego, że Bóg dał mu tak słabą wolę do wiary?
Aniu, mówisz, że prawo Pascala... to tak jakby wierzyć w Boga, bo jak nie to na pewno będę się smażyć w piekle, albo wcale mnie nie będzie, a jeśli uwierzę to pójdę do Nieba... tu się kłania czysty materializm Czy takie bycie religijnym i dobrym "bo za to czeka mnie nagroda" jest rzeczywiście dobrem? Po co jakieś testy na Ziemi? Przecież Bóg wie, kto w głębi serca jest dobry, a kto zły. Ziemia może tylko zmienić tych dobrych w złych, bo tragedie ludzkie się zdarzają i odsuwają ludzi od Boga, więc po co ten ziemski teatrzyk?
kilka dni temu znalazłem pytanie do księdza na necie od jakiejś anonimowej kobietki, oto one:
Cytat: |
Mam taki oto problem. Przez wiele lat byłam osobą wierzącą. Potem jakoś nagle to się załamało. Zaczęłam widzieć Boga jako swojego wroga. Wtedy pojawił się ogromny strach przed piekłem, ktory jednak skłonił mnie do powrotu. Wybrałam po prostu mniejsze zło - nie kochalam Boga, ale bałam się piekła. Od tamtego czasu robiłam wszystko żeby poznać Boga jako Miłość. Mnóstwo rozmów, spokań, rekolekcji. Wszystko to by pokochać. I myślałam że mi się udało. Świadczyłam nawet o nim, przekonywałam ludzi że On jest Dobry. Ale teraz problem znowu wrócił. Zaczęło się od zasad narzucanych mi przez Kościół z którymi się nie utożsamiam, a ktore muszę stosować. Robię to tylko i wyłącznie ze strachu przed piekłem. Wiem już że nie kocham Boga chociaż bardzo chcialam go pokochać, nawet nadal chcę. I teraz męczę się, chodzę do kościoła mimo że robię to z lęku przed cierpieniem w piekle, stosuje się do wielu zasad z tego samego powodu. Męczę się w tym coraz bardziej.
Przedstawiając to obrazowo. Widzę życie jako wielką grę, gdize ktoś ustalił zasady. Muszę się im podporządkować, bo inaczej ląduje w piekle. Zaczęłam się go bać więc w pewnym momencie postaralam się o to, by postarać się uwierzyć, że te zasady są dobre, i że kocham Prawodawcę. Ale to nie płynie z serca, chociaż chciałam żeby tak bylo - to by oszczędziło mi męczenia się. Nie potrafię jednak. Czy jest dla mnie jakieś wyjście?
Najchętniej zrezygnowałabym z tego wszystkiego, rzuciła to, ale nie mogę, bo jestem pewna istnienia Boga (albo przynajmniej Kogoś) i piekła.
Przecież nie będę też szczęśliwa w Niebie skoro nie kocham Boga.
Mowią, że mam wolnośc... co to za wolność, skoro pieklo czeka? |
czy nie daje do myślenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 9:35:30 GMT Temat postu: |
|
|
a wiecie co ja już nawet nie mam sily z wami o tym rozmawiac.. to nie moja sprawa.. robcie sobie co chcecie.. tylko czasem przy kro sie robi ze nie wysluchacie i nie zrozumiecie o co komus chodzi tylko upieracie sie przy swoim..
i w zasadzie mam tylko jedna prosbe jak tak uwazacie to uwazajcie..ale nie mowice innym ze to bez sensu..bo inni w to wierza..
i calkowicie popieram krzyska..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 16:53:47 GMT Temat postu: |
|
|
Nie sadze tez ze kazdy z was przestrzega dekalogu. A nawet jesli go zlamie to ciekaw jestem czy ze wszystkiego sie spowiada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 19:43:14 GMT Temat postu: |
|
|
przemek to juz indywidualna sprawa.. czy ja ci cos wypominam.. czy cos ci mowie wiec sie odczep od innych ! patrz na siebie zastanow sie co ty robisz w swoim zyciu.. nie tylko do Boga.. ale jaki masz stosunek do przyjaciół!
nawiasem mówiąc.. wiecie co chcecie to wierzcie w Boga, niechcecie to nie.. wy się bedziecie z tego rozliczac.. w ogole mowicie ze nie wierzycie w niego ale w coś wierzycie..w jakiejs wartosci i idealy, normy... wartosci moralne i uniwersalne..wiec postepujcie wg nich i tyle.. bo w zasadzie w kościele nic zlego nie mowia.. w zasadzie mysle ze mowisz tak przemek na przekór.. nie masz porzadnego argumentu.. po prostu nie mozesz uwierzyc ze Bóg kocha wszytskich i w wierze chodzi tylko o czynienie dobra..
ja nie bede namaiwac nikogo do wiary.. no coż widocznie albo ja nie umiem was przekonać.. albo macię za słabą wiarę.. ale z drugiej strony.. skoro nie wierzycie w Boga i jego istnienie, mimo tylu dowodów, pięknego świata, waszego szcześcia bo mysle ze na pewno nie zalezy od was samych, dowdem beda tez przyjaciele, wasze zdrowie, kazda dobra rzecz.. i wy w to nie wierzycie.. to jak wierzycie w inne ierealistyczne , niesprawdzone rzeczy ? chocby taka miłośc drugiego do was...oprocz zapewnien nie macie dowodow.. albo dobroc drugiego do was samych.. czemu w nia wierzycie? przeciez na nia nie macie dowodow.. a moze ktos za pośrednictwem was czerpie tylko korzysc moze was oszukuje.. przeciez procz słów nie nmacie innych dowodów.. nie wierzycie w to na co macie kazdego dnia dowody budzac sie rano bo nikt o nich nie zapewnia.. bo Bóg wam nie powie.. ale może mówi ale przez innych.. tylko ze nie warto słuchać..bo albo są zbyt zatwardziałymi katolikami..alboksięzmi..a ci nie maja racji bo spotkaliscie jakiegos jednego tam i etraz sobie tak uschematyzowaliscie..ze jak wierzy to zle.. ze jak ksiadz to zle.. ... zastanowcie sie nad tym.. moze warto by bylo chwilke pomyslec.. podoszukiwac sie wlascie dowodow na to ze on istnieje.. na to ze jest i wam pomaga.. w kazdej sytuacji.. ze nie jestescie sami.. ze czuwa nad wami.. zamiast udowadniac jaki jest bledny, i niedoskonaly..
wiara to wasza sprawa.. ale nie siejcie watpliwosciu innych.. nie za wszelka cene..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2017 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Stumilowy Las
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 20:10:37 GMT Temat postu: |
|
|
Matrix przekrecasz to co mowie... przeczytaj jeszcze raz... to moze zrozumiesz... zreszta nie wazne ja tu sie nie bede wiecej odzywac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 20:12:16 GMT Temat postu: |
|
|
dobra ja tez sie nie odzywam juz, nie chce wprowadzac niepotrzebnych konfliktow i przepraszam jeszcze raz za moje wszelkie watpliwosci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2017 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Stumilowy Las
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 20:17:12 GMT Temat postu: |
|
|
popieram Gabi.. to wasza sprawa w co wierzycie... i wiary szuka sie w Biblii.. a nie w necie.. Matrix
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 20:19:43 GMT Temat postu: |
|
|
@edit:
dobra nic tu nie bylo...
skonczmy ten temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 20:36:09 GMT Temat postu: |
|
|
Dobra kazdy ma tam jakies swoje indywidualnosci i swoje wierzenia. Kazdy przy tym bedzie zostalal, chyba ze sam zmieni zdanie, a nie za czyims posrednictwem.Moze i nie mam pozadnych argumentow, ale w to co wierze nikt mi nie odbierze.
Nigdy nie wiesz czy obudzisz sie jutro....
dobra zamknijcie ten temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 946 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z Magdalii, Magdalenek, Migdałków.. :P
|
|
Wysłany: Wto Mar 2007 27 22:42:28 GMT Temat postu: |
|
|
popieram zamkniecie tego tematu dobrze ze nie bralam udzilau w tej dyskusji naprawde .. ale chce zanim temat sie zamknie ... powiedziec ze .. Aniu, GAbi i Krzysiu --> jesteście dla mnie najmądrzejszymi osobami jakie znam .. podziwiam <brawo> MAtriksiu i Przemku wam tez dziękuje za to ze dzieki wam moja wiara sie jeszcze bardziej umocnila .. była jest i bedzia juz na zawsze trwać
oby wam sie szczęsciło tak jak teraz i zeby Bóg zawsze dawał swoją łaskę wam.. bede sie o to modlic..
a teraz to konczymy ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3279 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: mnie znasz?
|
|
Wysłany: Czw Lis 2007 8 7:43:55 GMT Temat postu: |
|
|
Mam coś na swoją obronę Wprawdzie nie zmieniam swojego stosunku w tym temacie, ale zobaczcie co o mnie napisano na forumowisku:
Cytat: |
Wiesz że mógłbyś wielu ludziom odnaleźć wiarę??
paradoks
Ale ja szukam od jakiegoś czasu kogoś kto mi da odpowiedź na wiele wiele pytań i znaleźć nie mogę, a tu taki h3lix co w nic nie wierzy i jednak nawraca... Jest w Twoich wypowiedziach coś co... sama nie wiem co. Ale coś jest!! (mam dziś problemy z wysławianiem się) |
a ja tylko pokazuję ludziom ich błędy i niekonsekwencje zadając "trudne" pytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Czw Lis 2007 8 10:52:21 GMT Temat postu: |
|
|
Matrix zostan kaznodzieja idz do seminarium
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3780 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Niebo :)
|
|
Wysłany: Pią Lis 2007 9 0:39:23 GMT Temat postu: |
|
|
Przemus.. prosze mi tu nie ten
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dołączył: 15 Gru 2006
Posty: 3682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tam gdzie kończy się wyobrażnia
|
|
Wysłany: Pią Lis 2007 9 1:27:59 GMT Temat postu: |
|
|
co nie ten?? nie bardzo cie rozumie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|